Gruzja

Transport w Gruzji

TBILISI:

Po Tbilisi jeżdżą marszrutki (mini busy), małe busiki i nowsze autobusy. Jest także metro. Za komunikację miejską płacimy albo gotówką za dany przejazd, lub nabijamy pieniądze na kartę, a następnie przykładamy ją przy wejściu. Przykładowa cena za przejazd marszrutką to 0,80 lari. W starej rozklekotanej marszrutce można nawet zapłacić kartą!

Jak dotrzeć do innych miejsc w Gruzji z Tbilisi?

Z Tbilisi do innych miast w Gruzji można dotrzeć marszrutkami, które stoją w jednym miejscu, na dużym placu przy metrze Metro Station Didube. Należy znaleźć właściwą marszrutkę po napisach za szybą, nasłuchiwać, bo nieraz kierowcy krzyczą nazwy miejsc, w które jadą oraz pytać, bez problemu wskażą właściwą.

Oprócz marszrutek znajdziemy także prywatne busiki, których kierowca wioząc nas do celu będzie zatrzymywał się w każdym miejscu, jakim zechcecie aby np zrobić zdjęcie. Ta opcja jest już droższa i bardziej opłaca się jeśli jest grupa osób, nie jedna, czy dwie. Nieraz na odjazd marszrutki trzeba poczekać, aby zebrała się wystarczająca ilość pasażerów.

Na mapce poniżej zaznaczyłam plac, z którego odjeżdżają marszrutki.

Jak dojechać z Tbilisi to Kazbeg?

Udajemy się na plac koło Metro Station Didube, z którego odjeżdżają marszrutki i szukamy tej z nazwą Kazbegi. Połączenie jest bezpośrednie i bez przystanków zajmuje jakieś 3 godziny. Cena to około 15/20 lari w jedną stronę. Za prywatną taksówę (busa) z przystankami gdzie chcieliśmy płaciliśmy w jedną stronę około 80 lari.

Z powrotem: ważna informacja! Ostatnia marszrutka odjeżdża o 19 z Kazbeg. My niestety wracaliśmy po 20. Wtedy zostają już tylko prywatne taksówki, których kierowcy krzyczą 200 lari za przejazd do Tbilisi. Po negocjacjach max 150. Cena była wysoka a my nie zamierzaliśmy nikomu płacić takiej kwoty, więc próbowaliśmy złapać stopa. Łapaliśmy go bardzo długo, jakieś 20/25 minut. Z dwie osoby się zatrzymały, ale oczywiście chcieli w zamian gotówkę i to sporą. W końcu zatrzymał się pewien facet osobówką i również zażądał opłaty, stwierdziliśmy, że dobraaa, już zapłacimy coś, ale na pewno nie 150 lari. Powiedzieliśmy, że mamy tylko 80 lari. Zgodził się i nas zabrał. Mówił, że jest taksówkarzem, ale nie jestem pewna czy był to taksówkarz, czy facet, który po prostu chciał zarobić. Oprócz nas wziął jeszcze jednego „klienta”. Finalnie zapłaciliśmy mu 73 lari za dwie osoby, bo tylko tyle mieliśmy w portfelach, a banknotu 100 lari wolałam mu nie dawać, w obawie, że może mi nie wydać reszty. Wydawał się być zadowolonym z tych 73. Także cena 150/200 lari jest nieco wygórowana. Tego dnia czułam jakby wszyscy Gruzini chcieli zedrzeć z nas jak najwięcej się da a o gruzińskiej gościnności w ogóle zapomniałam.

Transport z Tbilisi do Mtskhety (dawnej stolicy Gruzji)

Również łapiemy marszrutkę z tego samego placu, w okienku zaraz koło marszrutki kupujemy bilet (1 lari za osobę w jedną stronę). Przejazd jest bezpośredni i zajmuje około pół godziny. Po dotarciu niektórzy mieszkańcy wysiadają wcześniej, my musimy wysiąść trochę dalej a bliżej centrum. Z powrotem łapiemy marszrutkę niedaleko fontanny. Ludzie wskażą wam odpowiedni punkt.

Tbilisi – Vardzia:

Najpierw z placu z Tbilisi łapiemy marszrutkę do miasteczka Akhaltsikhe (10 lari od osoby) a następnie stamtąd marszrutkę do Vardzi (5 lari od osoby). Z Tbilisi marszrutka wyruszyła równo o 8, równo o 11 byliśmy w Akhaltsikhe. No i tam na pewno masa taksówkarzy będzie was namawiać na taksówkę za 50 lari do Vardzi i wmawiać, że marszrutka dopiero o którejś tam, bądź że marszrutek w ogóle nie ma. (Czasem się zastanawiam, czy taksówkarze w Gruzji naprawdę nie wiedzą, że istnieją blogi, vlogi itp i ludzie znają mniej więcej ceny…) Ja na pewnym blogu przeczytałam, że dwie dziewczyny zapłaciły po 10 lari na osobę za taxi. Więc 50 nie wchodziło w grę. Oczywiście, że są marszrutki. Pewna miła starsza Gruzinka widząc tłum taksówkarzy wokół nas, przyszła, zabrała nas i pokazała gdzie kupić bilet na marszrutkę. Bilet kupiliśmy w środku i pani z okienka mówiąca po angielsku wskazała nam naszą. Musieliśmy poczekać jakąś godzinkę z kawałkiem na odjazd, więc w tym czasie zwiedziliśmy zamek w Akhaltsikhe. Marszrutka wystartowała 12:20, o 14 byliśmy już w Vardzi. Wysiadając kierowca marszrutki spytał, czy będziemy chcieli wracać, jeśli tak to odjeżdża o 15 i to ostatnia marszrutka. To dawało by jakieś 50 minut na zwiedzenia kamiennego miasta… my oczywiście nie spieszyliśmy się zbytnio, wróciliśmy ze zwiedzania jakoś 15:20 i każdy mówił, że to była ostatnia marszrutka, że o 18 będzie jakaś ale do Akhalkalaki. Po podobnej przygodzie w Kazbegach, wiedząc już co robić, najpierw popytaliśmy ludzi czy jadą to Tbilisi a potem stanęliśmy przy głównej drodze do Akhaltsikhe i łapaliśmy stopa. Poszło łatwo, po 5/10 minutach zatrzymał się młody Gruzin, który woził starszego podróżnika z USA. Jechali do Akhalkalaki i na skrzyżowaniu wypuścili nas, pokazali kierunek Akhaltsikhe i tam zabrał nas pierwszy samochód jaki przejeżdżał. Zdążyliśmy tylko przebiec drogę, nie czekaliśmy nawet pół minuty! Zabrało nas dwóch Gruzinów około 35 lat. Bardzo miłym gestem z ich strony było to, że zatrzymując się na stacji po kawę, wzięli i dla nas.

W Akhaltsikhe stały jakieś 3 marszrutki do Tbilisi, wsiedliśmy w pierwszą już zapakowaną ludźmi i po 3 godzinach byliśmy z powrotem w Tbilisi. Jakoś koło 20:30. Tym razem jazda autostopem była pomyślna i nikt nie chciał w zamian pieniędzy.
Podsumowując, w Vardzi albo należy wziąć nocleg i wrócić marszrutką od 9 rano, albo nie bać się brać stopa, na pewno się uda. Bilet wstępu do kamiennego miasteczka 7 lari dorośli, 1 lari studenci i uczniowie po okazaniu legitymacji.

Bus do Vardzi z wielką tabliczką za szybą

Tbilisi – Kutaisi

Odjazd z placu koło metra Metro Station Didube, nawołują głośno nazwę przez megafon. 15 lari od osoby.

Kutaisi – Batumi

Marszrutki odjeżdżają z placu koło McDonald’s przy ulicy Chavchavadze, po tej samej stronie co McDonald’s. 15 lari od osoby.

Batumi – Kutaisi

Marszrutki do Kutaisi odjeżdżają sprzed hotelu Posejdon. 15 lari.

Kutaisi – Mestia

Z placu koło McDonald’s, nie zaraz przy ulicy tylko trochę w głębi, 25 lari od osoby w jedną stronę. My startowaliśmy o 8, nazbierała się akurat cała marszrutka ludzi.

Mestia – Kutaisi

Taka sama cena jak w pierwszą stronę, czyli 25 lari. Marszrutki odjeżdżają z tego samego miejsca, gdzie wysiada się w Mestii.

Kutaisi – Lotnisko

2 lari od osoby, startujemy z placu koło McDonald’s przy ulicy Chavchavadze, ale trochę za McDonald’s, po prawej stronie. Jest napis „airport”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *