Jaką wyspę lokalną wybrać na Malediwach? Thoddoo
Nie lada wyzwaniem, przed każdym podróżnikiem planującym
wyjazd na Malediwy, będzie wybranie wyspy, na której spędzi wyczekiwane rajskie
wakacje. Zwłaszcza, że zamieszkałych wysepek jest 188, na około 160 znajdują
się resorty, a wszystkich jest aż prawie 1200!
Mając trochę więcej czasu niż tydzień można wybrać dwie
wyspy. Wszystko zależy od ilości dni i naszych preferencji.
Ja byłam na Malediwach dwa tygodnie. Rozmyślałam o pobycie na
dwóch wyspach lokalnych, ale to miały być leniwe wakacje, więc wybrałyśmy jedną
wyspę – Thoddoo. A poniżej dlaczego to był strzał w dziesiątkę.
Jakie wyspy brałam pod uwagę?
1. Gulhi
2. Rasdhoo
3. Fulhadhoo (ponieważ jest zielona i nie ma aż tak wielu hoteli)
4. Fulidhoo (ze względu na rafę przy plaży)
5. Nilandhoo
6. Dhigurah (rafa)
7. Dhiffushi
8. Tinadhoo (rafa)
9. Omadhoo (rafa)
10. Thoddoo (rafa)
Gulhi odpadła, ponieważ wyczytałam, że nie ma tam rafy
przybrzeżnej. Dhigurah i Rasdhoo wydały mi się zbyt turystyczne. Najbliższej Malé
i chyba najbardziej turystycznej Maafushi nawet nie brałam pod uwagę.
Finalnie stałyśmy z siostrą przed wyborem między Thoddoo a
Fulhadhoo. Zdecydowałyśmy odrzucić tą drugą, ponieważ leży dużo dalej od Malé i
niestety nie było już zbyt ciekawego wyboru noclegów na niej. Ale jeśli kiedyś
bym miała wracać na Malediwy to właśnie na Fulhadhoo.
Dlaczego warto wybrać wyspę Thoddo?
Wybór padł na Thoddoo, ponieważ w porównaniu do innych wysepek na Malediwach jest ona całkiem duża. Można wybierać się na dłuższe spacery po wyspie i wokół niej.
Wyspa jest otoczona rafą koralową, co dla mnie osobiście, jako miłośniczki podwodnego świata było koniecznością. Nie chciałam tylko raz czy dwa wybrać się na wycieczkę łodzią żeby snorkować z maską, tylko robić to codziennie, dlatego szukałam wyspy z ładną rafą przybrzeżną. Codziennie widywałam kolorowe rybki, płaszczki, koralowce (niestety tylko mała część z nich była kolorowa i żywa), pełno dużych żółwi i nieraz jakieś dziwne węże morskie. Największą atrakcją dla mnie były gigantyczne kolorowe ryby kryjące się w rafie, które dość trudno było wyśledzić.
Jest zielona. Na wyspie rośnie dużo palm, są uprawy papai i arbuzów. Plaże są otoczone zielenią i palmami, które dają cień w upalne dni.
Są na niej plaże bikini. Plaże są ładne, z białym piaskiem, otoczone zielenią, z huśtawkami w wodzie idealnymi na chill lub instagramowe zdjęcia. Na większej plaży są nawet jakieś leżaki, ale nie nastawiałabym się na nie. Często są już mocno zużyte, połamane i „zarezerwowane”. Nieraz można nawet być świadkiem walki rosyjskich turystów o nie (walki w dosłownym tego słowa znaczeniu) 😀 . Przed wejściem na dużą plażę jest stoisko z owocami i świeżymi kokosami.
Jest ciekawy wybór klimatycznych guesthousów w atrakcyjnych cenach, duży wybór lokalnych knajpek, z pysznym jedzeniem i również dobrymi cenami.
Łatwo i szybko dostać się z Malé na Thoddoo. 35$ speedboatem w jedną stronę. Szybką łódź ogarnia właściciel guesthousu. Trzeba napisać do niego, że będziemy chcieli transport na wyspę łodzią i on zarezerwuje miejsce oraz wskaże gdzie i o której mamy się stawić. Podróż trwała około półtorej godziny.
Na wyspie jest nawet przychodnia oraz bankomat. Z bankomatu nie korzystałyśmy.
Znajduje się także dużo sklepów spożywczych i chyba dwa sklepy z pamiątkami. Plusem tej wyspy jest to, że nie ma masowej ilości straganów z pamiątkami i magnesami oraz naganiaczy.
Na Thoddoo w marcu miałam wspaniałą okazję zobaczyć fluorescencyjny plankton. Jest to zjawisko występujące nieraz na Malediwach. Polowałam na niego kilka nocy i raz się udało! Nie było go dużo. Tylko co jakiś czas wypływał na brzeg i świecił na niebiesko.
Podsumowując, wyspa jest ładna, rajska, stosunkowo duża i zielona. Nie ma na niej masy turystów i cenowo jest bardzo przystępna
Zobacz również
Co warto zobaczyć w Gruzji
Gdzie zjeść w Stambule i czego koniecznie spróbować będąc w Turcji
