Czarnogóra

Zagraniczne podróże w czasach koronawirusa. Czarnogóra i Chorwacja.

Wyjazdy za granicę mimo, że już możliwe do większości krajów, to wciąż jeszcze niepewne. Niestety przepisy zmieniają się z dnia na dzień i nie ma się tej pewności, że wyjazd odbędzie się bez żadnych zakłóceń.

Jakie są obostrzenia i środki ostrożności na lotniskach?

Na lotnisku Chopina w Warszawie środki ostrożności są wysokie i przestrzegane. Do odlotów mogą wejść tylko pasażerowie pokazując przy wejściu kartę pokładową. W tym samym miejscu mierzona jest także temperatura. Są płyny do dezynfekcji rąk, jest obowiązek noszenia maseczek, niektóre siedzenia są zaklejone by zachować dystans społeczny. Ludzie raczej stosują się do zaleceń, choć niektórzy mają problem z zachowaniem dystansu.

Na lotnisku w Golubovci w Czarnogórze oraz na lotnisku w Dubrowniku nie ma już tak restrykcyjnych środków ostrożności. Na lotnisko może wejść każdy i nie zauważyłam by mierzona była temperatura, choć może po prostu są jakieś czujniki.

Lecąc do Czarnogóry Wizz airem nie wypełnialiśmy kart lokalizacyjnych w samolocie natomiast wracając LOTem z Chorwacji rozdano nam takie do wypełnienia.

Obostrzenia i środki ostrożności w Czarnogórze

Do każdego sklepu trzeba założyć maskę, pracownicy upominają tych, którzy wchodzą bez. Maseczki obowiązkowe są również w komunikacji miejskiej i innych obiektach zamkniętych typu dworce, urzędy, lotniska. W restauracjach i na plażach można normalnie chodzić bez. Ludzie zazwyczaj stosują się do tych nakazów.

Pod koniec lipca w Czarnogórze było naprawdę mało turystów w porównaniu do poprzednich lat. Takie popularne miasta jak Sveti Stefan świeciły pustkami poza weekendami. Naszą miejscowością wypadową była Budva. Na plażach było sporo ludzi lecz nie  było tłoczno, można było spokojnie znaleźć miejsce dla siebie z zachowaniem dystansu od innych. Dla mnie mała liczba turystów była dużą zaletą. Wieczorami ludzie normalnie wychodzą na miasto. Restauracje i bary są czynne, mogą się jedynie skrócić nieco godziny otwarcia. Samolotem na własną rękę, jak było w naszym przypadku, jeszcze trochę niepewnie jest lecieć, ponieważ odwołane zostały loty do i z Czarnogóry i cały czas się coś zmienia, natomiast jak ktoś planuje jechać własnym samochodem nie musi się obawiać, że zostanie uziemiony.

Z powodu wirusa nie jeżdżą autobusy przez granicę, które normalnie są w rozkładach. Dlatego też jadąc do Chorwacji należy najpierw pojechać lokalnym busem do jakiejś miejscowości blisko granicy, na przykład do Herceg Novi. Stamtąd w miejscu, gdzie zatrzymuje się autobus, jest transfer pod granicę, lecz przesadnie drogi – 35 euro (za kilkanaście kilometrów). Pozostaje więc łapanie stopa bądź ustalenie korzystnej ceny z taksówkarzem, który chce zarobić. Nas z Herceg Novi do samego Dubrownika zabrał właśnie taki taksówkarz za 30 euro.

Jak wygląda sytuacja na czarnogórsko chorwackiej granicy?

My przekraczaliśmy ją 29 lipca. Przed nami były jakieś 3 samochody, więc nie staliśmy długo. W naszym przypadku wyglądało to tak , że po prostu daliśmy nasze dowody w okienku. Taksówkarz podał dokumenty swoje i samochodu, mówił, że wiezie dwójkę Polaków do Chorwacji i tyle. O czymś jeszcze rozmawiał z panią z okienka, lecz średnio rozumieliśmy o czym. Przed wjazdem do Chorwacji należy wypełnić formularz wjazdu. Taki formularz znajdziecie tutaj -> https://entercroatia.mup.hr/.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *